Tak jak w 2006 roku, oprócz dłuższej relacji, proponujemy zapoznać się z wersją skróconą, która jest zapisem naszych smsów wysyłanych do domu.
Dzień 1 – 20.07.2008
niedziela
DG – Dolni Sklenov
Nocleg na łące na przeciwko miłych gospodarzy, namiot się zmieścił. Pod koniec dużo górek a jutro będzie więcej.
Dzień 2 – 21.07.2008
poniedziałek
Dolni Sklenov – Svatoborice-Mistrin
Nocleg rzutem na taśmę w ostatnim domu 4 km przed planowanym. Do 12 padało , potem grzało i bardzo dużo górek. Dostaliśmy dżem i bułki na noclegu.
Dzień 5 – 24.07.2008
czwartek
Rohrendorf – Waidhofen an der Ybbs
Nocleg w pięknym domu u gospodarzy bo cały dzień leje. 6 km przed celem zamierzonym, prysznic, suszarnia,garaż język angielski. Humory dopisują.
Dzień 6 – 25.07.2008
piątek
Waidhofen – Tunzendorf
nocleg obok planowanej miejscowości na łące u gospodarza do południa tragiczny deszcz i podjazdy teraz już słońce i pół dnia po płaskim.
Dzień 7 – 26.07.2008
sobota
Tunzendorf – Haus
Śpimy w namiocie w szkole dla psów. Nocleg znaleźliśmy w ostatniej chwili myśląc że to camping. Byliśmy w kościele teraz leje choć było słońce.
Dzień 8 – 27.07.2008
niedziela
Haus – Winklern
Dzisiaj wjechaliśmy na Przełęcz Hochtor, Marek poradził sobie super. Nocleg w super ogródku, wreszcie możemy suszyć rzeczy więc humory dopisują.
Dzień 9 – 28.07.2008
poniedziałek
Winklern – Cortina d’Ampezzo
Pisze Marek: Nocleg na campingu niestety dość ciężki dzień mam nadzieje,że nie każdy nocleg we Włoszech będzie się musiał kończyć stratą pieniążków, pogoda ok.
Dzień 10 – 29.07.2008
wtorek
Cortina d’Ampezzo – Cesana
Tomek znalazł pierwszy nocleg po włosku, dziś przełęcz Falzarego a potem 80km zjazdu przeplatanego burzami z boku. okolice Busche – Włochy.
Dzień 11 – 30.07.2008
środa
Cesana – Bovolenta
Szybkie 80km po płaskim i zwiedzanie Padwy. Śpimy 15km za, do dyspozycji mamy cały dom w którym jesteśmy sami. Jest upał, dużo osób macha nam. okolice Padwy.
Dzień 12 – 31.07.2008
czwartek
Bovolenta – Madonna di Albero
Znowu do przodu z trasą, dziś Rawenna i piękne zabytki. Jutro kąpiemy sie w morzu i San Marino. Włosi są super dziś znowu nocleg za pierwszym razem.
Dzień 13 – 01.08.2008
piątek
Madonna di Albero – Mercatino Conca
Trochę poślizgu z trasą, za to byczyliśmy się na plaży. Potem długi podjazd do San Marino, ale miasto piękne Nocleg znowu za pierwszym razem na polu. miejscowość – okolice Mercantino
Dzień 14 – 02.08.2008
sobota
Mercationo Conca – Ponte di Assi
Dziś dość ciężko bo słońce i dużo gór. Więc znowu jesteśmy trochę do tyłu. Spotkaliśmy Polaka podczas naszej sjesty. Jutro Asyż.
Dzień 15 – 03.08.2008
niedziela
Ponte di Assi – Pontebari (Spoleto)
Nocleg koło seminarium, woda pitna, łazienka cisza , spokój, nawet jemy przy stole jak ludzie. Jutro Rzym. . Miejscowość Spoleto.
Dzień 16 – 04.08.2008
poniedziałek
Pontebari – Rzym
Współrzędne tym razem niepotrzebne, Plac Św. Piotra o 20:20. Wszyscy żyją, teraz na zasłużony nocleg
Dzień 20 – 08.08.2008
piątek
Rzym – Tuscania
Nocleg na polu gospodarza. Ciężki dzień, miejscowość Tuscania
Dzień 21 – 09.08.2008
sobota
Tuscania – Buonconvento
Nocleg z ucztą u przemiłych Włochów, którzy mają przyjaciół w Polsce. Pogoda lepsza, bo trochę chłodniej, okolice piękne.
Dzień 22 – 10.08.2008
niedziela
Buonconvento – Vicarello
Dziś było dużo zwiedzania Siena i San Gimignano, jedziemy przez Toskanię rolniczy i piękny teren. Trochę km do tyłu, ale nie ma się co martwić. miejscowość na mapie powyżej San Gimignano (ok 20 km)
Dzień 23 – 11.08.2008
poniedziałek
Vicarello – Querceta
Dziś podpieraliśmy krzywą wieże w Pisie, potem trochę byczyliśmy się na plaży. Generalnie płasko i ciepło. Już myślimy o powrocie. – miejscowość Pietrasanta/Forte dei Marmi