Jesienna pogoda była latoś długo łaskawa dla chcących skorzystać z wypoczynku na świeżym powietrzu. Do planowania wyjazdu w Tatry podchodziłem już kilka razy, jednak dopiero w terminie 18-19 października udało mi się sfinalizować wyjazd.
Niestety o tej porze roku, aby wyjść na szlak i wrócić przed zmrokiem trzeba wyjechać o koszmarnej godzinie, zatem o 3:45 wsiadłem do samochodu i po skompletowaniu wszystkich pasażerów umówionych przez BlaBlaCar o 7:30 udało nam się zameldować się w Zakopanym. Tam szybkie zakupy, przepakowanie pasażerów i ruszamy w stronę Łysej Polany, i dalej w Słowackie Tatry. Po krótkiej rozmowie, biorąc pod uwagę zmęczenie wczesnym wstawaniem, a także pogodą, która powoduje, że powyżej 2000 m n.p.m. wiszą chmury decyduję się na niewielką zmianę planów, i zamiast ruszać na Polski Grzebień decyduje się odwiedzić w dniu dzisiejszym Słowacki Raj. Za sugestią kolegi Bartka jedziemy do wioski Pila, gdzie zaczyna się szlak żółty wiodący przez wąwóz o nazwie Velky Sokol. Samochód pozostawiamy na parkingu przy wjeździe do wioski (opłata 2 € za parking, i po 1,50 € od osoby za wstęp do parku narodowego).
Musimy się przemieszczać po wymyślnie wkomponowanych między skałami mostkach, szczebelkach i drabinkach. Sprawy nie ułatwia wszechobecna wilgoć, która sprawia, że czasem bardziej opłaca się szukać przejścia obok bali drewna, niż narazić się na upadek. Przy dwóch wodospadach czekają nas do pokonania drabinki wiodące wzdłuż kaskady.
Słowacki Raj jest dość dobrze skomunikowany, dojedziemy tu autobusem z Popradu np. do Hrabusic. Wzdłuż granicy parku narodowego przebiega również linia kolejowa z Poprawdu do Spiskiej Nowej Wsi. Jadąc samochodem z Popradu należy kierować się w stronę Spiskiego czwartku i Spiskiej Nowej Wsi, a duże parkingi znajdują się w miejscowości Podlesok.
Na wycieczkę najlepsza będzie mapa VKU Harmanec, arkusz 124. Dobre turystyczne mapy topograficzne Słowacji on-line dostępne są pod tym adresem.